Tegoroczny okres Black Friday ponownie pokazał, że rynek funkcjonuje już nie w rytmie jednodniowych promocji, lecz w formule Black Month, czyli kilkutygodniowego szczytu zakupowego, który zaczyna się jeszcze w listopadzie i rozciąga na znaczną część grudnia.
Zmianę tę widać również w danych rynkowych dotyczących sprzedaży online. Analizy AtomStore obejmujące ponad 300 średnich i dużych sklepów internetowych pokazują wyraźnie, że ciężar sprzedaży w okresie wyprzedażowym nie koncentruje się już na jednym dniu, lecz naturalnie rozkłada na wiele etapów. Choć przez lata Black Friday uchodził za kulminację zakupowego szaleństwa, w 2025 roku to niedziela poprzedzająca Cyber Monday oraz sam poniedziałek okazały się najmocniejszymi punktami sprzedaży – zarówno pod względem liczby zamówień, jak i wygenerowanej wartości. Klienci nie czekają więc na tradycyjny piątek, ponieważ atrakcyjne promocje pojawiają się wcześniej, często już na początku listopada.
Z logistycznego punktu widzenia oznacza to, że firmy obsługujące ostatnią milę muszą przygotowywać się nie na jeden intensywny weekend, ale na ciągły, trwający trzy tygodnie „maraton zakupowy”. Najbardziej wymagający operacyjnie nie jest sam koniec listopada, ale pierwsze dni grudnia, kiedy skumulowany popyt i decyzje zakupowe karmione dodatkowymi zniżkami z okazji tradycyjnego już Black Friday nakładają się na siebie, generując największe obciążenie operacyjne. Dlatego dla dystrybutorów i sprzedawców kluczowa staje się współpraca z partnerami logistycznymi, którzy potrafią elastycznie reagować na dynamiczne zmiany wolumenu, zapewniając stabilność dostaw w najbardziej wymagających momentach sezonu.